Spirulina na odchudzanie. Poznaj moją opinię!
Ostatnio umówiłam się z moją koleżanką w jednej z najlepszych warszawskich knajpek. Oczywiście, jak na fit babki przystało zamówiłyśmy sałatkę z grillowanym kurczakiem, a do tego zielony koktajl.
Nieważne, że chwilę później poszłyśmy do naszej ulubionej cukierni 😀 Ale wracając do naszego fit obiadu… Bardzo zaintrygował mnie zielony koktajl. Otóż nie było w nim szpinaku ani innego zielonego warzywa, więc skąd taki kolor? Okazało się, że to zasługa spiruliny! Jeszcze jakiś czas temu nie wiedziałam, co to w ogóle jest ta cała spirulina….Na szczęście nadrobiłam braki i dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami wiedzą na temat tego zielonego stwora oraz moimi doświadczeniami z nim związanymi. Zapraszam!
Spirulina – co to jest i jakie ma właściwości?
Spirulina to zielononiebieska alga, która jest zaliczana do grona tzw. „super foods”. Zawiera mnóstwo witamin i minerałów, a przede wszystkim spore ilości białka! Jest również bardzo dobrym źródłem łatwovprzyswajalnego żelaza. Ze względu na swoje prozdrowotne właściwości spirulina zadba o nasz organizm nie tylko od wewnątrz, ale również od zewnątrz! Otóż, spirulina znajduje coraz częstsze zastosowanie w kosmetologii.
Właściwości:
- oczyszcza organizm z toksyn
- obniża poziom cholesterolu
- wspomaga trawienie
- obniża poziom cukru we krwi
- chroni przed anemią
- wzmacnia odporność
- wspomaga odchudzanie
- likwiduje trądzik
- wzmacnia włosy, skórę i paznokcie
- wspomaga redukcję cellulitu
- działa przeciwnowotworowo
W związku z tym, że jestem na diecie.. a przynajmniej staram się na niej być 😀 Najbardziej zainteresowała mnie kwestia odchudzająco-ujędrniająca 😀 W końcu przed wakacjami przydałoby się trochę zrzucić no i pozbyć się cellulitu… Dlatego kupiłam spirulinę i rozpoczęłam test.
Spirulina – odchudza czy nie?
Spirulinę można kupić w aptekach i w sklepach ze zdrową żywnością. Jest dostępna w formie tabletek lub proszku. Osobiście zdecydowałam się na tą drugą opcję. Po prostu pomyślałam, że będę dodawać ją do smoothie i koktajlów. Za jedno opakowanie (250 g) zapłaciłam niecałe 15 złotych… Więc myślę, że cena jest jak najbardziej ok. 🙂 Niestety zapach spiruliny nie jest zbyt zachęcający… Przypomina karmę dla ryb 😀 Ale w sumie jak połączmy ją z innymi składniki, to ten smrodek jest niewyczuwalny. Przez dwa miesiące piłam koktajl odchudzający z dodatkiem spiruliny, a przygotowywałam go tak:
Składniki:
- jabłko
- pęczek natki pietruszki
- 1 dojrzały banan
- garść szpinaku
- płaska łyżeczka spiruliny
Miksujemy wszystko i gotowe. Niestety nie miałam na tyle odwagi, aby pić spirulinę wymieszaną tylko i wyłącznie z dodatkiem wody. Prędzej puściłabym pawia, niż wzięła nawet łyczekę!!! Dodatkowo nakładałam ją na twarz i całe ciało – w formie maseczki.
Efekty są następujące:
- gładka i promienna skóra – bez trądziku
- cellulit stał się mniej widoczny
- lepsza perystaltyka jelit – pozbyłam się problemów z zaparciami
- lepsze wyniki krwi – w końcu udało mi się pokonać anemię
- mam więcej energii
- potrafię szybciej się skoncentrować
- efektów na wadze brak….
W gwoli ścisłości – moja koleżanka również stosowała spirulinę, tylko ona zdecydowała się na zakup tej w formie tabletek. Również nie schudła… Czyli werdykt jest jednoznaczny:
SPIRULINA NIE ODCHUDZA!
Nie mniej jednak ma wiele innych korzystnych właściwości!! Dlatego nie zamierzam z niej rezygnować!
No i w dalszym ciągu będę walczyć o szczupłą sylwetkę. Tym razem postanowiłam przetestować jakieś tabletki wspomagające odchudzanie, tak dla odmiany. Oczywiście zdecydowałam się na zakup tych najbardziej naturalnych, o ile można tak to ująć. Wybór padł na Silvets.
Silvets – wróg czy sprzymierzeniec szczupłej sylwetki?
Kupiłam te tabletki ze względu na ich skład. Jest w pełni naturalny, więc miałam pewność, że preparat Silvets nie zrobi mi krzywdy… Co w przypadku innych preparatów było wręcz nagminne!!! Mdłości, bóle brzucha…. były na porządku dziennym i to właśnie przez takie dolegliwości, rezygnowałam zazwyczaj z tabletek na odchudzanie. W przypadku Silvets było inaczej. W trakcie kuracji tabletkami czułam się fantastycznie! Miałam mnóstwo energii i żadnych podejrzanych dolegliwości. No i najważniejsze – czułam, że chudłam. Ubrania stawały się coraz luźniejsze, a znajomymi zaczęli komplementować mój wygląd. I co najlepsze nie tylko sylwetkę!!! Mówili, że wyglądam jakoś bardziej promiennie i świeżo…. Zaczęli podejrzewać, że się zakochałam. A gdzie tam 😀 To zasługa tabletek Silvets, które zawierają zieloną herbatę i jagody acai, które jak wiadomo działają przeciwstarzeniowo…. 😀 Po miesiącu wskoczyłam na wagę – 6 kilogramów mniej! W kolejnym- 5 kilogramów na minusie. I w taki sposób osiągnęłam swój cel – schudłam 11 kilogramów i w końcu mieszczę się w rozmiar S, a czasami nawet w XS. Pewnie jesteście ciekawe, czy stosowałam jakąś dietę… W sumie to nie… Jadłam normlanie, tylko ograniczyłam słodycze no i piłam ten mój koktajl ze spiruliną. Ze sportów uprawiałam leżenie na kanapie. 😀
A i jeszcze jedno!! Najważniejsze!! Tabletki Silvets kupiłam tutaj. Przy zakupie dwóch opakowań dostałam rabat – 20%. Także polecam tą stronkę 😀 A jak chcecie dostać zniżkę, to piszcie w komentarzach. 😀
Co prawda nie miałam na tyle odwagi, aby kupić spirulinę w proszku, dlatego zdecydowałam się na zakup tej w tabletkach 😀 I w sumie jestem zadowolona z efektów, ale z góry podkreślam, że nie mam z czego się odchudzać, więc nawet nie zwracałam uwagi na takie efekty. Kupiłam ją ze względu na moją cerę i w tym przypadku spisała się rewelacyjnie. Moja skóra wygląda świeetnie. Jest gładka i promienna, bez pryszczy
U mnie równiez pomogła wyleczyć trądzik, chociaz na początku kuracji nie było za weseło. Miałam mega wysyp pryszczy!!!
kupiłam spirulinę hawajską w aptece, bo ta była najtańsza, ale już od samego początku stosowania tych tabletek mam mieszane uczucia, wyobraźcie sobie, że producent zaleca brać 6 kapsułek dziennie!!! zobaczymy, czy zaobserwuje jakieś efekty….
to chyba stosujemy tą samą spirulinę, ale ja nie biorę 6 tabletek dziennie tylko dwie, ciekawe czy przy takiej dawce pojawią się jakieś efekty
A ja uwielbiam plastry nori, które powstają z alg. Znajdziecie Cię, np. w sushi. 🙂 Są bardzo zdrowe i dostarczają mnóstwo białka oraz chlorofilu, ale odchudzają…. a częste wizyty w toalecie nie oznaczają tego, że waga stała się mniejsza. Niestety wiele osób myli pojęcie przemiany materii, metabolizmu z częstotliwością wypróżniania 😀 Dlatego w trakcie odchudzanie lepiej się mierzyć niż ważyć!
Ja nawet z prawidłowym mierzeniem mam problem… Mam wrażenie, że zawsze przykładam miarę w inne miejsce. 🙁 Nie potrafię tego robić. Przecież nie wyznacze sobie markerem czarnych kropek na ciele 😀
W Internecie można znaleźć wiele poradników na temat, jak prawidłowo się mierzyć. Wystarczy dobrze poszukać 🙂
Niby tak… ale moim zdaniem najlepiej robić zdjęcia, np. co miesiąc i patrzeć, jak zmienia się nasza sylwetka 🙂
Dobry patent. Muszę wypróbować. Od pierwszego sierpnia zaczynam urlop i tego samego dnia chciałabym rozpocząć odchudzanie 😀 W tym roku nigdzie nie jadę, więc myślę, że przez dwa tygodnie uda mi się wdrożyć 🙂
Kupiłam spirulinę w proszku i jestem załamana!!! To tak cuchnie, że brak słów!! Oczywiście próbowałam dodawać ją do koktajlów, ale nie pomogło 😀 Nie daje rady tego wpić!!!
A próbowałaś zrobić koktajl spiruliny z banenem dużo lepszy smak i da się pić
No pewnie, że tak! Zrobiłam koktajl z masłem orzechowym, bananem, jarmużem, pomarańczą i spiruliną… w ogóle przetestowałam mnóstwo wariantów smakowych i nic !!
Dzieki spirulinie wzmocniłam moją odporność – już nie pamiętam kiedy byłam chora, ale efektów na wadze brak… chociaż organizm oczyszcza. Moja cera wygląda o wiele lepiej. Tak samo jak reszta ciała – pozbyłam się cellulitu.
Spirulina potrafi zdziałać cuda na trądzik, ale na odchudzanie? Pierwsze słysze.. Bardziej na jakiś detoks czy coś takiego… Ale co to da? Pozbędziemy się nadmiaru wody, a tłuszcz dalej bedzie na swoim miejscu.
Potwierdzam. Na trądzik działa super. Robię maseczki od kilku miesięcy – dwa razy w tygodniu i widzę dużą poprawę.
A wiecie co? Mnie spirulina pomogła schudnąc, ale nie stosowałam takiej w proszku tylko w tabletkach. łkałam Spirulin Plus i w ciągu miesiąca 5 kilogramów na minusie
Też stosowałam te tabletki!! Myślałam, że są bardzo mało popularne, a tutaj proszę. Udało mi się znaleźć kolejną opinię. Równiez jestem zadowolona z ich działania. Zamierzam stosować przez cały rok.
Tak chwalicie… To może zamówię, tylko nie wiem gdzie.. Szukałam w necie, ale znalazłam kilka ofert i nie wiem, która będzie ok. Czekam na jakąś radeę.
Cześć! Służę pomocą. Moją spirulinę kupiłam tutaj: http://nplink.net/4J2xbTnJ Ten preparat jest naprawdę świetny! Zawiera nie tylko algi morskie, ale inne pomocne w odchudzaniu zioła. Udało mi się schudnąć już 5 kg – a minął dopiero miesiąc 🙂
dziękuję za odpowiedź. zamówiłam tabletki ze stronki, która poleciłaś. pewnie jutro dostanę przesyłkę 🙂
Rzeczywiście ten Spirulin Plus jest bardzo dobry. Kupiłam te tabletki za namową jakiejs blogerki i nie żałuje. Do tej pory nie wierzyłam w reklamy… myślałam, ze dostają kasę za promowanie i tyle, jak widać nie wszystkie. Polecam!
nie słyszałam o czymś takim… jedynie o spirulinie hawajskiej, musze uzupełnić braki
a to dziwnie, bo spirulina hawajska jest jedną z tych najbardziej popularnych, a przy okazji nieskutecznych…. ;/
oj tak przerobiłam kilka opakowań, a efektów jak nie było tak nie ma!!!
ja jestem w trakcie pierwszego i nie widzę efektów – wzięłam już jakieś 30 tabletek…
Spirulina fajnie oczyszcza organizm, ale nie wiem czy odchudza… Zresztą duzo zależy od tego jaki preparat kupimy.
Dokładnie. Stosowałam hawajską to nie widziałam rezultatów. Dopiero jak kupiłam Spirulin Plus mój organizm zaczął reagować.
Spirulina spirulinie nie równa. Zanim zdecydujecie się na zakup jakiegokolwiek suplementu, przeczytajcie jego skład. Na przykład tabletki Simpliq mają podobny skład do Silvets, ale nie działają… Dlaczego? A no dlatego, że mają znikomą zawartość substancji aktywnych, wspomagających spalanie tłuszczu.
Spirulinę stosuję tylko w formie maseczki i to takiej gotowej z Rossmanna…
Ja próbowałam przekonać się do picia… Zresztą spirulinę, taką do rozpuszczania w wodzie czy soku kupiłam własnie w Rossmannie. Na promocji, która dotyczyła naturalnych produktów.. Niestety nie dałam rady… Piłam z zamkniętym nosem, przez słomkę. żadna metoda nie pomogła..
Bo to jest paskudne w smaku i tyle! Ja rozumiem, że zdrowe i w ogóle… Ale bez przesady. Ja tam wole brac tabletki. Zresztą suplementy diety nie niszczą żołądka tak, jak np. antybiotyki. Wręcz przeciwnie – dbają o nasze zdrowie!
Stosowałam tabletki Silvets przez trzy miesiące i jestem bardzo zadowolona. Schudłam i pozbyłam się cellulitu. Rozstępy też są jakby mniejsze…. Polecam!
Również walczę z rozstępami i to naprawdę dużymi – po ciąży…. parę kilogramów też przydałoby się zrzucić. Zamówiłam dzisiaj Silvets i mam nadzieję, że uda mi się schudnąć i zniwelować niektóre mankamenty urody….
Spokojnie dasz radę. Sama miałam 30 kg do zrzucenia, a dałam radę!!! Przypuszczam, że masz trochę mniej… Więc nie masz czym się martwić! 🙂